Wywiad epidemiologiczny, badanie podmiotowe – jak ważne jest bezpieczeństwo podologa i pozostałych pacjentów?

Pan Tomek przyszedł do mojego gabinetu przekazany od innego podologa, który zmienił miejsce zamieszania i prowadzenia działalności. Miał ze sobą wypełnioną kartę pacjenta z opisami wszystkich wizyt. Zapoznałem się z dokumentami. Brakowało mi wywiadu epidemiologicznego – trochę uciążliwa formalność, ale jak się szybko okazało – niezwkle konieczna. Po kilku pytaniach jasne się stało, że pan jest chory na WZW typu C, a to szalenie istotna informacja – dla mnie, jak i dla wszystkich pacjentów gabinetu. WZW typu C jest bardzo groźną chorobą zakaźną i trzeba pacjenta zastosować wobec szczególne środki ostrożności. W przypadku zabiegów, gdzie może pojawić się krew (usuwanie wrastającego fragmentu paznokcia) – warto rozważyć przyjęcie takiego pacjenta w ostatniej kolejności, ponieważ gabinet powinien być później dokładnie zdezynfekowany. Jedna drobna informacja, a zmienia cały schemat postępowania.

Nie twierdzę, że w takich sytuacjach jest to wina pacjenta, ale chciałbym zaznaczyć, że jeśli ktoś wie o swojej poważnej chorobie, powinien to zgłosić, nawet jeśli nie został o to zapytany wprost.

Inny przykład: pacjentka, Pani Maria i zbieranie dodatkowego wywiadu z powodu nawracających infekcji wirusowych. Przy pierwszej wizycie przeprowadziłem wywiad, założyłem kartę. Jednak po kilku wizytach i pozornym sukcesie terapeutycznym, pacjentka wracała. Znów kilka wizyt i znów powrót do mojego gabinetu. Coś w środku podpowiadało, że pacjentka czegoś mi nie mówi. Zacytuję z pamięci dialog:

Ja: Czy poza problemami z brodawkami choruje pani na coś?

Dariusz Muskała – założyciel Podolog24

Pani Maria: Nie

Ja: Czyli nie ma pani żadnych chorób przewlekłych? Cukrzyca? Nadciśnienie? Może coś ostatnio się zmieniło, proszę śmiało mówić, to ważne…

Pani Maria: Nie, wszystko jest dobrze, ciśnienie i cukier mam ok.

Ja (podejrzliwy i czujny) Czyli rozumiem, że nie przyjmuje pani żadnych leków na stałe?

Pani Maria: A nie, no przyjmuję…

… i tu padła litania leków, jak się okazało – po przeszczepie (immunosupresanty) i 2 leki sterydowe na astmę. W ten oto sposób zupełnie zdrowa pacjentka okazała się tak naprawdę schorowanym człowiekiem z obniżoną odpornością w wyniku długotrwałego przyjmowania leków. Nawroty infekcji wirusowej mogły być więc tego rezultatem. Te informacje miały ogromny wpływ na postępowanie podologiczne. Pacjentka została odesłana do lekarzy prowadzących w celu konsultacji, co do wzmocnienia odporności. Dopiero po kilku tygodniach powróciła by kontynuować, tym razem z sukcesem na stałe, terapię brodawek w moim gabinecie.

Wywiad i rozmowa z pacjentem, umiejętne stawianie pytań, zdolność do odsiania informacji dla mnie, jako podologa, ważnych to klucz do sukcesu terapetycznego. Każdy kolejny pacjent, każdy kolejny przypadek w gabinecie to nauka na przyszłość i lekcja pokory, bowiem niezwykle łatwo potrafią nam umknąć istotne fakty lub pacjenci potrafią nas nieco zwieść (a nawet wprost okłamać), co w rezultacie bywa i niebezpieczne, i wydłuża proces leczenia.

 

Dariusz Muskała

Specjalista ds.podologii